A oto kolejna z rzeczy która powstała z różyczek - naszyjnik. Wreszcie się doprosił aby zrobić mu zdjęcia.
Opis techniczny:
Stelaż z drutu nierdzewnego, opleciony frywolitką.
Listki również wykonane frywolitką czółenkową, z czarnymi koralikami
Zapięcie bali, również oplecione
Różyczki na żywo prezentują się naprawdę ślicznie, zdjęcie jakoś tego nie oddaje. Mam zamiar w przyszłości wykonać też coś w wersji białej- ślubnej, no ale kiedy i jak, to jeszcze nie wiadomo.
Ostatnio tak się zastanawiałam czy ja za bardzo w tych postach nie "motam", zwłaszcza w tutorialach, bo czasami chyba ciężko mnie zrozumieć. No cóż niestety ale Ja już tak mam, dlatego staram się pisać zwięźle, czy coś to daje to nie wiem, zawsze można sobie "oglądnąć" same obrazki ;)
Olunia, Ty wcale nie motasz! Wszystko jest jak dla mnie bardzo jasne i klarowne - zwłaszcza tutki ;-) Poza tym chyba każdy tak ma, że jak chce dużo powiedzieć na temat jednej rzeczy i zmieścić to w jednym zdaniu, to stanowi to nie lada problem, ale sobie z tym radzimy ;-)
OdpowiedzUsuńCo do naszyjniczka: jestem pełna podziwu dla Twojego pomysłu! Strasznie mi się podoba i powiem Ci, że zabieraj się jak najprędzej za taki ślubny, bo niejedna przyszła Panna Młoda będzie chciała w takim wystąpić w czasie swojego Wielkiego Dnia ;-)
Buziaki Słońce i dzięki za odwiedzinki :-*
bardzo udany naszyjnik :)
OdpowiedzUsuń